Niszczyciele Zachodniego Zakonu SUFI!
W latach 1987-1994 kilkanaście osób było zaangażowanych w niszczenie i rozwalanie ZZS, Zachodniego Zakonu Sufi od wewnątrz. Osoby te tworzyły opozycję przeciwko Przedstawicielowi Krajowemu ZZS, Pierwszemu Czerag Polski Ryszardowi M., z pobudek agenturalnych, działając jako agenci SB, a później UOP. Informacje te pochodzą z przychylnych Zakonowi Sufi w Polsce źródeł rządowych, od osób badających działalność IV wydziału SB do spraw inwigilacji i niszczenia kościołów oraz ruchów parareligijnych. Po wyrzuceniu z ZZS Ryszarda M. przez esbeckie wtyczki, rozpoczęły się rządy agentury, władza bezpieczniaków nad Zachodnim Zakonem Sufi! Esbeckie potworki stanowczo eliminowały z kręgu Liderów ZZS wszystkie osoby związane z Ryszardem M., aż doprowadziły całe ZZS do zapaści i rozkładu. To typowa metoda działania agentury SB mającej na celu likwidację jakiejś mniejszości światopoglądowej czy wyznaniowej, a także ekologicznej.
Wściekłość ateistyczno-esbeckiego gangu w Wydziale Wyznań MSWiA wzbudziło ponowne złożenie wniosku o rejestrację ruchu duchowego przez Ryszarda M. i ludzi z nim związanych w 1995 roku! Niektóre z osób zaangażowanych w rozwój ZZS i Sufi w Polsce, które były związane z Przedstawicielem Krajowym Ryszardem M. współtworzyły nowy ruch duchowy w miejsce zniszczonego ZZS przejętego przez SB i później UOP.
Najbardziej do zniszczenia i rozkładu ZZS w Polsce przyczynili się niejawni funkcjonariusze byłej SB i jej agenci tacy jak Ewa Kondrat, Tadeusz Zygadło (ps. Barski), Tadeusz Mynarski, (ps. Abram, Dillani), Aldona Wróblewska, Elżbieta Rynka (ps. Karolinka) i Jadwiga Kulawik, acz wszyscy agenci i współpracownicy jeszcze nie zostali zidentyfikowani, pomimo pracy adwokatów nad dokumentacją IPN. Wszystkie osoby związane z nieżyjącą już oficer SB Ewą Kondrat można podejrzewać o świadomą lub nieświadomą współpracę w dziele niszczenia i rozbijania, likwidacji silnego ruchu sufickiego jakim był w końcu lat 80-tych XX wieku Zachodni Zakon Sufi w Polsce! Jako że od początku swego istnienia w 1987r., ZZS skupił około 1000 (jednego tysiąca) osób, w tym kilkuset inicjowanych, a Przedstawiciel Krajowy i Pierwszy Czerag (Czerag, Biskup) stanowczo odmówił jakiejkolwiek współpracy z prosowiecką Służbą Bezpieczeństwa. Inwigilowanie ZZS przez IV wydział SB nie jest niczym zaskakującym, acz zdumiewa sprawność z jaką SB weszło w struktury kierownicze ZZS i odsunęło Ryszarda M., i ludzi związanych z tym Wielkim Mistrzem Sufi od władzy, usuwając nie tylko Ryszarda M., - Mistrza Ofiela i ludzi z nim związanych, ale i zacierając całkowicie historię początków powstania ZZS w Polsce.
Agent Tadeusz Mynarski był nie tylko aktywnym funkcjonariuszem SB, ale i rezydentnym współpracownikiem KGB, czyli w istocie, tak czy owak szpiegiem i zdrajcą Ojczyzny na rzecz obcego wywiadu. Agenci SB, później UOP mieli zwyczaj szybko i chętnie obejmować wszelkie funkcje kierownicze w każdej organizacji duchowej, jaką inwigilowali, jedynie misjonowanie szło im kiepsko, a nawet wcale, bo przez lata nie zjednali dla ruchu ani jednej osoby, a bywa, że po cichu, w kuluarach spotkań skutecznie na różne sposoby zniechęcali tych, co byli i się mocniej angażowali!
To typowa esbecka metoda rozwalania ruchu duchowego od wewnątrz poprzez antypropagandę, sianie niezgody, konfliktów, zniechęcanie aktywu. Taką szkodliwą aktywnością w ZZS wykazała się Ewa Kondrat, Tadeusz Zygadło, Aldona Wróblewska, Bożena Matejko, Tadeusz Mynarski i inni współpracownicy bądź oficerowie SB zaangażowani w inwigilację i niszczenie Zachodniego Zakonu Sufi. Gwałtowny rozkład jakiejś organizacji duchowej czy religijnej często ma swoje źródło w działalności takich ateistyczno-esbeckich kreatur, które w rzeczywistości, z wielką pasją nienawidzą wszystkiego tego co duchowe, boskie i religijne!
W latach 1987-1994 kilkanaście osób było zaangażowanych w niszczenie i rozwalanie ZZS, Zachodniego Zakonu Sufi od wewnątrz. Osoby te tworzyły opozycję przeciwko Przedstawicielowi Krajowemu ZZS, Pierwszemu Czerag Polski Ryszardowi M., z pobudek agenturalnych, działając jako agenci SB, a później UOP. Informacje te pochodzą z przychylnych Zakonowi Sufi w Polsce źródeł rządowych, od osób badających działalność IV wydziału SB do spraw inwigilacji i niszczenia kościołów oraz ruchów parareligijnych. Po wyrzuceniu z ZZS Ryszarda M. przez esbeckie wtyczki, rozpoczęły się rządy agentury, władza bezpieczniaków nad Zachodnim Zakonem Sufi! Esbeckie potworki stanowczo eliminowały z kręgu Liderów ZZS wszystkie osoby związane z Ryszardem M., aż doprowadziły całe ZZS do zapaści i rozkładu. To typowa metoda działania agentury SB mającej na celu likwidację jakiejś mniejszości światopoglądowej czy wyznaniowej, a także ekologicznej.
Wściekłość ateistyczno-esbeckiego gangu w Wydziale Wyznań MSWiA wzbudziło ponowne złożenie wniosku o rejestrację ruchu duchowego przez Ryszarda M. i ludzi z nim związanych w 1995 roku! Niektóre z osób zaangażowanych w rozwój ZZS i Sufi w Polsce, które były związane z Przedstawicielem Krajowym Ryszardem M. współtworzyły nowy ruch duchowy w miejsce zniszczonego ZZS przejętego przez SB i później UOP.
Najbardziej do zniszczenia i rozkładu ZZS w Polsce przyczynili się niejawni funkcjonariusze byłej SB i jej agenci tacy jak Ewa Kondrat, Tadeusz Zygadło (ps. Barski), Tadeusz Mynarski, (ps. Abram, Dillani), Aldona Wróblewska, Elżbieta Rynka (ps. Karolinka) i Jadwiga Kulawik, acz wszyscy agenci i współpracownicy jeszcze nie zostali zidentyfikowani, pomimo pracy adwokatów nad dokumentacją IPN. Wszystkie osoby związane z nieżyjącą już oficer SB Ewą Kondrat można podejrzewać o świadomą lub nieświadomą współpracę w dziele niszczenia i rozbijania, likwidacji silnego ruchu sufickiego jakim był w końcu lat 80-tych XX wieku Zachodni Zakon Sufi w Polsce! Jako że od początku swego istnienia w 1987r., ZZS skupił około 1000 (jednego tysiąca) osób, w tym kilkuset inicjowanych, a Przedstawiciel Krajowy i Pierwszy Czerag (Czerag, Biskup) stanowczo odmówił jakiejkolwiek współpracy z prosowiecką Służbą Bezpieczeństwa. Inwigilowanie ZZS przez IV wydział SB nie jest niczym zaskakującym, acz zdumiewa sprawność z jaką SB weszło w struktury kierownicze ZZS i odsunęło Ryszarda M., i ludzi związanych z tym Wielkim Mistrzem Sufi od władzy, usuwając nie tylko Ryszarda M., - Mistrza Ofiela i ludzi z nim związanych, ale i zacierając całkowicie historię początków powstania ZZS w Polsce.
Agent Tadeusz Mynarski był nie tylko aktywnym funkcjonariuszem SB, ale i rezydentnym współpracownikiem KGB, czyli w istocie, tak czy owak szpiegiem i zdrajcą Ojczyzny na rzecz obcego wywiadu. Agenci SB, później UOP mieli zwyczaj szybko i chętnie obejmować wszelkie funkcje kierownicze w każdej organizacji duchowej, jaką inwigilowali, jedynie misjonowanie szło im kiepsko, a nawet wcale, bo przez lata nie zjednali dla ruchu ani jednej osoby, a bywa, że po cichu, w kuluarach spotkań skutecznie na różne sposoby zniechęcali tych, co byli i się mocniej angażowali!
To typowa esbecka metoda rozwalania ruchu duchowego od wewnątrz poprzez antypropagandę, sianie niezgody, konfliktów, zniechęcanie aktywu. Taką szkodliwą aktywnością w ZZS wykazała się Ewa Kondrat, Tadeusz Zygadło, Aldona Wróblewska, Bożena Matejko, Tadeusz Mynarski i inni współpracownicy bądź oficerowie SB zaangażowani w inwigilację i niszczenie Zachodniego Zakonu Sufi. Gwałtowny rozkład jakiejś organizacji duchowej czy religijnej często ma swoje źródło w działalności takich ateistyczno-esbeckich kreatur, które w rzeczywistości, z wielką pasją nienawidzą wszystkiego tego co duchowe, boskie i religijne!